PRZEŚLIJ NEWS DODAJ FIRMĘ DO BAZY OFERTY PRACY WYDARZENIA TARGOWE
2014-12-04
Trudny mariaż sportu i biznesu
W Polsce zawodnik może mówić o prawdziwym szczęściu, jeśli znajdzie się w orbicie zainteresowań jakiejś firmy. W przypadku polskiego oddziału Somfy, współpraca sponsoringowa ...

SOMFY Sp. z o. o.
ul. Marywilska 34 J
03-228 Warszawa

tel. 22 509 53 00
fax 22 509 53 01
www.somfy.pl

» więcej o firmie

Sponsoring sportowy - czy to się może opłacać?

Trzeba olbrzymiej determinacji, talentu, dyscypliny i przede wszystkim osiąganych sukcesów w sporcie by móc pomarzyć o wsparciu biznesu. Zwłaszcza sporty motorowe to wielkie emocje, a często jeszcze większe koszty. W Polsce zawodnik może mówić o prawdziwym szczęściu, jeśli znajdzie się w orbicie zainteresowań jakiejś firmy.

Patryk Leszczyński, menadżer sportowy związany z sportami motorowymi ocenia, że w Polsce nawet 95 procent startujących zawodników finansuje swoje starty na własną rękę. To prawdziwy wyczyn biorąc pod uwagę, że koszty startu choćby odnoszącego coraz większe sukcesy w popularnym Kia Lotos Race 16-letniego Karola Lubasa (partnerzy Somfy, otoMoto.pl, Rallyshop.pl) to już teraz ok. 160 tys. zł (a z każdym rokiem mogą one tylko rosnąć). To koszty udziału, ale też utrzymania teamu zawodnika. W przypadku 16-letniego Karola to 2 mechaników i jeden inżynier pracujący przy samochodzie, także menadżer. Ciągle jeszcze z drużyną współpracuje też i ojciec zawodnika.

Starty bardziej doświadczonych zawodników to często wielokrotność tej sumy.

Cezarego Gutowskiego, dziennikarza „Przeglądu Sportowego" od lat piszącego o tym sporcie, zwłaszcza wyścigach Formuły 1 te wyliczenia nie dziwią.


- Sport motorowy od początku był pasją ludzi zamożnych, tych, których było stać na udział w nich i tak w dużej mierze pozostało do dzisiaj - podkreśla. - Zwłaszcza w Polsce ciężko jest znaleźć firmę, która zainwestowałaby w młodego zawodnika. To musi być naprawdę wyjątkowy talent, który ma dobrze w głowie „poukładane", żeby w ogóle można było myśleć o jakiś sukcesach.

A rzadko zdarza się takie połączenie pasji, talentu i poważnego podejścia do sportu w młodym wieku. Przypadek Karola Lubasa, tegorocznego wicemistrza w Wyścigowych Mistrzostwach Polski KIA Picanto oraz wielokrotnego mistrza pucharów kartingowych, pokazuje, że żeby myśleć o prawdziwych sukcesach należy mieć stałe wsparcie nie tylko rodziny, ale też profesjonalnego teamu i sponsorów i to już od najmłodszych lat.

- To jest biznes, a Karol jest jego głównym aktorem - stawia sprawę jasno Patryk Leszczyński, menadżer sportowy zawodnika. - Ma to szczęście, że już drugi rok z rzędu zaufała mu firma Somfy, że jego partnerem jest otoMoto.pl, co zapewnia mu kampanie reklamowe. Ale też i nasza sytuacja jest obecnie komfortowa. Karol nie musi już nic obiecywać, jest obecnym wicemistrzem i faworytem przyszłorocznych zawodów Kia Lotos Race.

W zamian za wsparcie finansowe zawodnik przede wszystkim ma pokazywać logo sponsora. Im więcej odnosi sukcesów i częściej o im mowa w mediach tym większe wymierne korzyści dla wspierającego go biznesu. Szacuje się, że żeby zawodnik był kojarzony ze sponsorem potrzebna jest co najmniej 2-3 letnia współpraca. Zazwyczaj też razem z umową sponsoringową zespół zawodnika proponuje tzw. pakiet medialny - to gwarancja, że logo firmy pojawi się w mediach.

- Współpracę z Somfy rozpoczęliśmy w połowie roku 2013,  kiedy pojawiłem się w świecie wyścigów samochodowych po wieloletnich startach w kartingu. Byliśmy bardzo szczęśliwi i zarazem pozytywnie zaskoczeni faktem, że firma podjęła współpracę z kimś, kto dopiero stawiał pierwsze kroki w samochodach. Zaufano mi, kiedy najbardziej tego potrzebowałem. Dziś po 1.5 roku stoimy na mega wysokim poziomie - podkreśla młody zawodnik.

W przypadku polskiego oddziału Somfy współpraca sponsoringowa z zawodnikiem to też debiut.

- Trudno tu jeszcze mówić o wymiernych korzyściach. Cieszymy się z wyników Karola i mamy nadzieje, że poza tym, że wspieramy zawodnika będzie to też wsparcie naszych działań reklamowych i PR-owych, które wzmocni naszą markę na polskim rynku - przekonuje Karolina Bednarz-Górska odpowiedzialna za działania marketingowe w tej firmie.

Tym bardziej, że sponsoring sportowy, jako narzędzie promocji stało się jednym z najefektywniejszych kanałów komunikacji. Jego zalety dostrzegły marki nie tylko globalne, ale również krajowe.

Orlen, Red Bull, 4F, Somfy - to firmy, które osiągają nie tylko wielkie sukcesy w biznesie, ale kojarzymy je coraz częściej ze sportem. Sponsoring sportowy w Polsce stanowi coraz większą część budżetu przeznaczanego przez firmy na promocję. Myliłby się jednak ten, kto sądzi, że polskie firmy ustawiają się zawodników w kolejce z propozycją współpracy. Bo o ile duża część dyscyplin, jak piłka nożna, siatkowa, tzw. sporty olimpijskie mogą liczyć na wsparcie pieniędzy z budżetów firm, to już takie sporty jak np. wyścigi samochodowe muszą liczyć na siebie, choć koszty ich uprawiania sięgają setek i więcej tysięcy złotych, a nawet milionów.

- Podstawowym błędem w ewaluacji sponsoringu jest ograniczenie tego procesu głównie do przełożenia go na ekwiwalent reklamowy - uważa Patryk Leszczyński. - Moim zdaniem, firmy powinny mieć przede wszystkim na uwadze to, co chcą osiągnąć. Jeżeli zależy im na błyskawicznym wzroście sprzedaży to na efekty, zwłaszcza w przypadku młodych zawodników, trzeba by było poczekać. Ale jeśli celem jest by firma była kojarzona z czymś fajnym, pozytywnym, ociepleniem wizerunku - to jest to właśnie świetny sposób. My ciągle jeszcze wszyscy uczymy się marketingu sportowego.

Sponsoring sportowy nie budzi niechęci odbiorców, widząc sportowca z logo sponsorującej go firmy nie zmieniamy kanału, nie przestajemy czytać artykułu. Wręcz przeciwnie, im więcej takiego zawodnika widzimy, tym bardziej wbija nam się w pamięć i nazwa firmy.

Umowy sponsoringowe ze sportowcami ciągle najczęściej są zawierane na rok. I to od sportowca i jego teamu zależy czy będzie potrafił wykorzystać ten czas nie tylko na osiągnięcie sukcesów sportowych, ale też i takie zaprezentowanie siebie w mediach (a co za tym idzie i sponsora), żeby wypełnić wszystkie założenia umowy sponsorskiej.

Nawet jeśli od razu nie przełoży się to na wymierne korzyści finansowe.




SOMFY
- Societé d'Outillage et de Mécanique de Faucigny (Zakład Mechaniki Precyzyjnej w Faucigny) to światowy projektant i lider w zakresie automatyki i systemów sterowania, wykorzystywanych do ożywiania zewnętrznych i wewnętrznych elementów budynków mieszkalnych, jak i komercyjnych (w tym między innymi osłon okiennych, bram, czy też zamknięć handlowych). Ponadto Somfy intensywnie działa również w obszarze zaawansowanych rozwiązań dedykowanych inteligentnemu budownictwu, poszerzając swoją ofertę o zintegrowane systemy zarządzania domem.

Firma powstała w 1960 roku w Clues we Francji. Od tego czasu  rozwinęła swoją obecność już w 56 krajach na świecie. Spółka posiada 73 filie, 51 przedstawicielstw i biura na wszystkich kontynentach. Jest notowana na giełdzie papierów wartościowych EURONEXT w Paryżu.

W Polsce spółka istnieje już od 16 lat. Wysoka jakość produktów Somfy jest doceniana przez 270 milionów użytkowników i 32 000 klientów profesjonalnych na całym świecie. Produkcja roczna napędów grupy Somfy wynosi około 11 milionów sztuk, a roczne obroty przekraczają 950 milionów euro. Dziennie produkowanych jest 70 000 napędów, a co 3 sekundy (przez 24 godziny w ciągu doby) instaluje się 1 napęd SOMFY.

Dzięki prowadzeniu polityki innowacyjnej i ekspansji geograficznej, Somfy realizuje strategię, która ma zapewnić wewnętrzny i zewnętrzny rozwój oraz wzrost rentowności firmy.

źródło: Somfy